– Taki homar musi mieć ok. 80 lat – mówił MacKenzie. Znalazł go w akwarium w restauracji w New London w Connecticut. Nie chciał, żeby znalazł się na czyimś talerzu, kupił go więc żywego. Ile za niego zapłacił pozostaje tajemnicą. – Homar rośnie bardzo wolno, potrzeba wielu lat, by osiągnął taki rozmiar. Przez ten czas udało mu się uniknąć wszelkich niebezpieczeństw i pułapek. Nie zasłużył na to, by skończyć w sosie na czyimś talerzu – powiedział MacKenzie. Kupił go więc, nazwał go Lucky Larry i wypuścił do Long Island Sound. – To był najdroższy homar w moim życiu, ale nie żałuję – stwierdził. Wypuścił go w takim miejscu, gdzie rybacy nie łowią homarów ze względu na skalisty brzeg i dno. – Tam ma duże szanse, by dalej żyć – powiedział. Na pamiątkę zachował sobie tylko gumki, którymi były związane szczypce Larry’ego.
