Dojdzie do tego 25 marca, o czym poinformował legendarny brytyjski zespół. To znak, że trwająca od grudnia odwilż w stosunkach Kuby i Zachodu objęła także sferę kultury. Dyktatura Fidela Castro zakazała kiedyś muzyki Stonesów ze względu na “ideologiczną dewiację”.
Stonesi są właśnie w trasie po Ameryce Południowej. Tournée “America Latina Ole” miało zakończyć się 17 marca w Meksyku, ale we wtorek zespół niespodziewanie ogłosił jeszcze jeden dodatkowy koncert – 25 marca w Hawanie, a więc trzy dni po wizycie na Kubie Baracka Obamy.
Będzie to pierwsza wizyta amerykańskiego prezydenta na wyspie od 1928 r. W grudniu Obama i Raul Castro ogłosili ocieplenie stosunków między Stanami i Kubą po 55 latach.
Na 24 hektarach
To będzie zapewne największy rockowy koncert w historii Kuby. Dotychczas rekordową, ponadmilionową publiczność miał koncert kolumbijskiego piosenkarza Juanesa w 2009 r., “Pokój bez granic” na placu Rewolucji w Hawanie.
Koncert Stonesów zaplanowano na otwartej przestrzeni należącej do 24-hektarowego kompleksu sportowego Ciudad Deportiva de la Habana.
“W czasie naszej długiej kariery występowaliśmy w wielu niezwykłych miejscach, ale koncert w Hawanie będzie wydarzeniem niezapomnianym dla nas i – mamy nadzieję – dla naszych przyjaciół na Kubie” – oświadczyli Stonesi. Nic więc dziwnego, że koncert zostanie sfilmowany.
Występ jest możliwy dzięki wsparciu Fundashon Bon Intenshon, fundacji z siedzibą na wysepce Curaçao, która m.in. pomaga kubańskim muzykom kupować instrumenty muzyczne.